środa, 22 lipca 2015

Radość z biegania

Jak można było przewidzieć nie wytrzymałem. Po problemach zdrowotnych spowodowanych przetrenowaniem obiecałem sobie dwutygodniową regenerację. Rozłąka z bieganiem trwała i tak dość długo, bo pełne 10 dni.


Na 3 dni przed Biegiem Powstania Warszawskiego postanowiłem zrobić krótkie rozbieganie. Warunki atmosferyczne nie były optymalne, ponieważ o godzinie 19 było 30oC i kompletny brak ruchu powietrza. Jednak nie było co wybrzydzać i ruszyłem.
Zacząłem od kilkunastominutowego spokojnego biegu zakończonego krótkim zestawem ćwiczeń rozciągających. Następnie zrobiłem 4 kilometry dość dynamicznym tempem 5:20. Na koniec lekki trucht i powrót do domu.

Biegło mi się bardzo przyjemnie, aczkolwiek odczuwałem warunki atmosferyczne. Wydaje mi się jednak, że przerwa zrobiła swoje i organizm zdążył wystarczająco się zregenerować. Dodatkowo co bardzo ważne, Achilles przestał mi zupełnie dokuczać. Myślę, że wyjście na trening było doskonałym pomysłem. Mam nadzieję, że w najbliższą sobotę uda się pobiec 10 km w granicach 52 minut, co będzie dobrym prognostykiem przed Maratonem Karkonoskim 1 sierpnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz