Pierwszy bieg w edycji 2014-2015.
Zawsze bardzo lubiłem startować w tej imprezie. Trasa jest bardzo wymagająca z
dużą ilością podbiegów i głębokim piaskiem. Składa się z trzech pętli dających
w sumie 10 km, 255 metrów przewyższenia. Dodatkowo zawsze startuje tu dużo zawodników z elity biegowej co
podnosi jej rangę.
We wcześniejszych edycjach
uzyskiwałem czasy powyżej godziny. W tej edycji mam zamiar wziąć udział we wszystkich
biegach i mam nadzieję obserwować progres.
Z takim też nastawieniem
wystartowałem. Po kilkunastu minutach biegu kompletnie opadłem z sił.
Perspektywa pokonywania kolejnych kilometrów i kolejnych podbiegów napawała mnie przerażeniem. Bardzo źle podszedłem do biegu i od razu spaliłem się na pierwszych kilometrach. Nie wiedziałem czy jestem w stanie w ogóle się jeszcze odbudować. Tak czy inaczej musiałem bieg kontynuować. Zmniejszyłem delikatnie tempo i po kilku minutach „powróciłem do żywych”. Pamiętałem oczywiście o deklaracji kibicowskiej :)
Perspektywa pokonywania kolejnych kilometrów i kolejnych podbiegów napawała mnie przerażeniem. Bardzo źle podszedłem do biegu i od razu spaliłem się na pierwszych kilometrach. Nie wiedziałem czy jestem w stanie w ogóle się jeszcze odbudować. Tak czy inaczej musiałem bieg kontynuować. Zmniejszyłem delikatnie tempo i po kilku minutach „powróciłem do żywych”. Pamiętałem oczywiście o deklaracji kibicowskiej :)
(L)
Jednakże błędna taktyka
odcisnęła piętno na moim organizmie i dalszy bieg był bardzo ciężki. Nachodziły
mnie chwile zwątpienia i rozważałem przejść w marsz na wzniesieniach. Jednakże udało
mi się przezwyciężyć chwile słabości i kontynuowałem bieg dążąc do uzyskania
jak najlepszego wyniku. Finiszowałem na mecie z czasem 58:10. Tak więc, pomimo
chwil słabości i złej taktyki udało się uzyskać całkiem dobry wynik, lepszy niż
we wcześniejszych edycjach. Dobry początek przed kolejnymi startami w tej
imprezie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz