To już trzeci tydzień próby
doprowadzenia nogi do używalności. Zmieniłem rehabilitanta i aktualnie walczę z
problemem w Gabinecie Fizjoterapii Sportowej w Legionowie. Zaobserwowałem radykalną
poprawę, ale w dalszym ciągu nie mogę rozpocząć treningów. Na każdej sesji
Wojtek Frukacz próbuje z powodzeniem poprawić moją sytuację. Masaż całej stopy
i łydki, fala uderzeniowa na cały pas biodrowo-piszczelowy, rozcięgno
podeszwowe, przyczepy Achillesów i w miejsca urazu aby rozbić napięcia i
doprowadzić do lekkiej destrukcji powodując szybsze gojenie. Dodatkowo punktowe
działanie laserem i pole magnetyczne. Po takiej „inwazji” na nogę 40 minut
relaksu w specjalnych butach, gdzie wtłaczane jest sprężone powietrze od stopy
w górę aż do pachwin powodując odprowadzenie stanów zapalnych i napięć.
Te wszystkie działania sprawiają,
że patrzę w przyszłość z coraz większym optymizmem. Chodzę w zasadzie już całkiem
sprawnie, nie mogę jednak w dalszym ciągu biegać. Po pierwsze odczuwam wtedy
ból a ponadto Wojtek na razie mi odradza. Mam nadzieję, że zaraz po Świętach
będę mógł zrobić pierwsze delikatne rozbiegania. Na razie tylko wzmacniam
mięśnie intensywnie ćwicząc na steperze nie obciążając stopy i mięśnia
strzałkowego.