wtorek, 22 września 2015

Puchar Maratonu Warszawskiego

29 sierpnia 2015.



25 kilometrów to dystans dość nietypowy. Z tego też powodu nie ma wiele okazji do sprawdzenia się w takiej rywalizacji. Mój ostatni bieg na tym dystansie to również Puchar Maratonu Warszawskiego, tyle że w 2010 roku na początku mojej przygody biegowej. Wtedy uzyskałem wynik 2:59:54 co z perspektywy czasu wydaje się czasem dość słabym. Wtedy jednak było to maksimum moich możliwości przed startem w pierwszym w życiu maratonie.
Przez te lata zrobiłem pewien postęp i oczekiwania przed startem miałem takie aby poprawić wynik sprzed 5 lat dość znacznie, a tak naprawdę chciałem przebiec bez większego spinania się w średnim tempie poniżej 6 min.
Bieg ten odbywa się w lesie i wiedzie zróżnicowanymi ścieżkami po dość piaszczystym terenie. Cała trasa to 5 pętli po 5 kilometrów i krótka prosta na koniec dająca możliwość powalczenia aby rzutem na taśmę poprawić wynik jeszcze o kilka sekund.
Zaraz po starcie kiedy stawka się rozciągnęła ustaliłem tempo aby zrealizować zadanie i pokonywałem kolejne kilometry. Pierwszą pętlę pokonałem w czasie 28:15 co daje średnie tempo 5:42, czyli zadania w pełni realizowane, a nawet z lekką rezerwą czasową. Czułem się doskonale i planowałem kontynuować bieg w podobnym tempie, jednakże czułem, że mogę całego biegu nie wytrzymać w takim tempie co mogłoby się odbić niekorzystnie na ostatnich kilometrach. Tak więc zachowując rozsądek delikatnie temperowałem swoje zapędy i drugą pętle pokonałem w czasie 29:02 co daje średnie tempo 5:49. Taki bieg bardziej mi odpowiadał i dawał szansę na dotarcie do mety w odpowiedniej formie i w założonym czasie.
Kolejne pętle biegłem trzymając się tej strategii aż do końcowych kilometrów. Wtedy zacząłem lekko słabnąć, ale byłem już pewny, że wynik będzie niezły. Na ostatniej prostej tak jak mam to w zwyczaju postanowiłem jeszcze trochę wykrzesać z siebie sił i popędziłem maksymalnie szybko jak tylko było to możliwe, czyli ok 4:20.
Na metę wpadłem z czasem 2:26:19 co w pełni mnie satysfakcjonuje.

Strategia biegu okazała się odpowiednia i pomimo aktualnie średniej formy jestem zadowolony mając na uwadze, że to ostatni sprawdzian przed Maratonem Warszawskim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz