Kolejna edycja Wesołych biegów
górskich. Cykl naprzemienny z Falenicą daje co tydzień możliwość fajnego
treningu i pobiegania we wspaniałej atmosferze.
Stanąłem na starcie z nastawieniem
poprawy wyniku sprzed dwóch tygodni. Wtedy pobiegłem bardzo mocno, ale z powodu
braku punktu odniesienia ciężko powiedzieć czy uzyskany wynik był dobry. Teraz już
mogę mój bieg porównywać i odnosić do poprzedniego w celu weryfikacji formy.
Na starcie stanąłem w pełni
skoncentrowany i gotowy do poprawy wyniku. Od razu zacząłem dość mocno. Wcześniej
zaplanowałem aby nie tylko na zbiegach atakować, ale również walczyć mocno na
podbiegach. Tak też czyniłem i napierałem mocno do przodu. Na trasie nie
spotkały mnie jakieś niespodziewane przeszkody ani problemy, tak więc
realizowałem swój plan na ile sił starczało. Z każdym okrążeniem nabierałem
pewności, że jest duża szansa osiągnięcia naprawdę dobrego wyniku. Z takim
pozytywnym nastawieniem wpadłem na metę z czasem 1:03:27. To prawie półtorej
minuty poprawiony wynik w odniesieniu do poprzedniej edycji. Jestem w pełni
usatysfakcjonowany i liczę na dalszy progres.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz