Bieg Łosia to impreza na
nietypowym dystansie około 17 kilometrów. W zeszłym roku biegłem w Puszczy Kampinoskiej
maraton i bardzo mi się spodobało. Z tego też powodu zdecydowałem się wziąć
udział w tym biegu. Maraton był w październiku i sceneria była jesienna. Ten
bieg odbywa się wiosną i widoki były zupełnie inne ale również zapierały dech w
piersi.
Na starcie byłem zupełnie
rozluźniony i zrelaksowany. Wystartowałem spokojnie aby w dalszej części biegu
sukcesywnie przyśpieszać.
Pomimo dość trudnej trasy
spowodowanej podmokłym terenem i w innych miejscach dużą ilością piachu,
chciałem pobiec w miarę szybko aby przekonać się o aktualnej formie. Starałem się
utrzymywać tempo na poziomie 5:30 – 5:40. Oczywiście, były miejsca, gdzie nie
sposób było biec szybciej niż 6:30, a chwilami można było pokonywać trasę tylko
marszem. Dlatego też, jak tylko trasa stawała się odrobinę lepsza musiałem
nadrabiać stracony czas i biegłem tempem na poziomie 5:20. Cały czas biegło mi
się bardzo dobrze i byłem pełen optymizmu co do wyniku. Ostanie dwa kilometry
były już dość ciężkie ale starałem się nie zwalniać.
Ostatecznie dobiegłem na
metę z czasem netto 1:39:01.
To wynik jaki chciałem osiągnąć, tym bardziej, że
trasa raczej była trochę dłuższa o czym organizator również informował. Zarówno
maraton jak i ten bieg polecam wszystkim miłośnikom biegania i przyrody. Na pewno
będę starał się brać udział w kolejnych edycjach biegów organizowanych w
Puszczy Kampinoskiej.