poniedziałek, 13 lutego 2012

III Półmaraton Komandosa - Warszawa - 11.02.2012

Bieg na dystansie pół maratonu w Kampinoskim Parku Narodowym.  Aby wziąć udział, należało spełnić wymagania organizatora: start w pełnym umundurowaniu polowym (mundur z długim rękawem, beret lub czapka polowa, buty krój wojskowy-min. wys. cholewki 8 cali) z plecakiem (min. wymiary 45x30cm) w kolorze odpowiadającym umundurowaniu o wadze 10 kg na całej trasie biegu. Brzmi ciekawie, ale tak naprawdę dopiero na trasie okazuje się jak jest ciężko. Trasa była przygotowana rewelacyjnie.


Pogoda fajna. Temperatura ok. -10 stopni, słoneczko. Humory dopisują.


Jedyny mankament to miejscami bardzo oblodzone ścieżki i ciężko było utrzymać równowagę. Po starcie wszystko się mocno rozciągnęło i większość dystansu przebiegłem sam.







Chwilami było to niekomfortowe, ponieważ nie miałem pewności czy nie pomyliłem trasy. Jednakże jakoś się udało.
Po pierwszym kółku poznałem nowy smak herbaty. Jeszcze nigdy tak mi nie smakowała.
Na drugim kółku spotkała mnie niespodzianka. Część trasy przebiegała wzdłuż torów kolejowych i w pewnym momencie należało je przekroczyć i biec dalej.






Do tego miejsca miałem jakieś 20-30 metrów jak pojawił się pociąg towarowy. Zamiast przejść na drugą stronę torów, pozostałem na miejscu i zostałem zablokowany przez pociąg, który jechał jak żółw i miałem wrażenie, że nigdy się nie skończy. Nie miało to wielkiego wpływu na mój wynik, ale stałem w zaspie śniegu i czekałem wściekły na siebie aż będę mógł przejść przez tory.
W końcu udało się dobiec do mety. Trzecie miejsce!!!, szkoda tylko, że od końca J z czasem 3:02:48. To i tak nieźle bo nastawiony byłem na 3:20. Na mecie znowu herbata, była pyszna.
Podsumowując, impreza super. Byłem cały obolały ale zadowolony, że udało się ukończyć. To moja pierwsza impreza tego typu. Zobaczymy jak będzie w przyszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz